Jechaliśmy spokojnie najpierw oboje na stacje bez szaleństwa. Po zatankowaniu
Zaczęła się zabawa na pustej drodze. Podrywanie motoru na jedno koło. Jakieś sztuczki a potem wyznaczony START i META
Silniki grzały i ruszylismy najpierw podsycałem Sarę nie gnając tak szybko byśmy jechali równo a momentami ona szybciej .. Niema położyłem się na motorze i rozpędziłem kładłem się na zakrętach pięknie to byłą jazda ..
<Sara>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz