Od Lucasa-CD Sang bleu

sobota, 18 października 2014
Byłem w szoku, ale kiedy już się trochę otrząsnąłem to zauważyłem, że na pierwszy rzut oka są do siebie podobni.
- Czego chcesz?-Warknęła Sang.
- Zabrać cie stąd. Robert chce się z tobą spotkać.
- On już mnie nie interesuje.
- Skoro mi to mówisz to z taką łatwością to i jemu łatwo ci przyjdzie powiedzieć jemu powiedzieć to prosto w twarz..- Powiedział i uśmiechnął się pod nosem.
- Alex tu jest?- Wyjąkała dziewczyna.
- Ależ oczywiście, że jestem. Nie mógł bym przepuścić takiej okazji, kochanie.- Powiedział wysoki blondyn, który podszedł do Max'a.
- Jak widzę zadajesz się teraz z bezdomnymi kundlami.-Powiedział spoglądając na mnie z pogardą.
- Wiem, że jest przynajmniej lepszy od ciebie.-Powiedziała dziewczyna. Spojrzałem na dziewczynę i nie zauważyłem, że brat Sang znalazł się przy mnie w jednej sekundzie. Szatyn uderzył mnie i rozciął przy okazji policzek. odskoczyłem od niego i spojrzałem na nich.
Alex złapał dziewczynę za nadgarstek i zaczął się z nią szamotać. w pewnym momencie Sang ugryzła go w rękę.
- Ty s*mato.-Powiedział i zamachnął się z zamiarem uderzenia dziewczyny, ale ja złapałem go za rękę.
- Nawet kundel ma swój honor i nie pozwoli uderzyć dziewczyny.-powiedziałem i odepchnąłem chłopaka. - Sang uciekaj! - Wrzasnąłem, a dziewczyna pobiegła w stronę samochodu i odjechała z piskiem.
- Zabijemy go?-Zapytał Max.
- Po co ? Powiem Ci, że Sang zabiła, kiedyś kogoś z twojej rodziny. Rozpoznałem cię po zapachu ona pachniała bardzo podobnie.-Powiedział i spojrzał na mnie świdrując mnie swoimi krwisto czerwonymi oczami, a mi przypomniała się ta pechowa noc, kiedy moją siostrę zaatakował wampir. Niestety przegrała walkę, a ja nie zdołałem jej pomóc.
- Była młodym wampirem, ale nie sądzę, że się zmieniła.-Powiedział i obaj odeszli. usłyszałem jeszcze zanim wsiedli do samochodu. "Znajdziemy ją nie odjechała daleko, ale to nie dziś". Zawróciłem byłem przygnębią. Szedłem poboczem w stronę akademii, kiedy z nieba poleciały pierwsze krople deszczu. Moja komórka zaczęła wibrować w kieszeni. Wyjąłem ją i odczytałem sms'a od Sang "Wszystko ok? Gdzie jesteś?" Odpisałem jej"wszystko w porządku. Spotkajmy się za godzinę na dziedzińcu " Schowałem telefon do kieszeni i zmieniłem postać. Zacząłem biec i po czterdziestu minutach znalazłem się na terenie szkoły. Wróciłem do formy człowieka. Byłem cały mokry, więc szybko zaszedłem do mieszkania i zmieniłem ciuchy na suche. Zauważyłem, że rana na policzku jeszcze nie zniknęła. Nie przejmowałem się tym tylko wyszedłem na zewnątrz. Deszcz już przestał padać, a w powietrzu unosiła się taka przyjemna bryza. Czekałem na dziedzińcu, kiedy zauważyłem biegnącą do mnie Sang. Przytuliła się do mnie, a ja oparłem głowę na jej czerwonych włosach. Powiem, że sprawiało mi to przyjemność kiedy była blisko. Odsunęła się ode mnie i przejechała delikatnie ręką po policzku.
- Sang powiedź mi czy zabiłaś kiedyś tą dziewczynę?-zapytałem i wyjąłem zdjęcie z kieszeni i podałem je Sang.
- Byłam, przy jej śmierci, ale to Alex z Max'em ją zabili.-Powiedziała oddając mi zdjęcie, a ja ją przytuliłem i przejechałem jej ręką po włosach.
- Nie wiesz jak się cieszę.-Powiedziałem.

Sang

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy