Nick złapał mnie za rękę i pociągnął. Dałam za wygraną i poszłam za nim. Chłopak szedł przez las jakby znał go od dziecka i nic się przed nim nie ukryje. Jakby znał każdy zakamarek tego lasu.
Wyszliśmy na polanę. Była pusta.
- To tutaj? - spytałam.
- Nie jestem pewny.
Nick poszedł na środek polany jakby czegoś szukał. Dołączyłam do niego, jednak tylko stałam. W końcu nie wiedziałam czego on szuka.
<Nick? Trochę weny brak...;_;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz