Reakcja Rinny trochę mnie przestraszyła. Zrozumiałam, że skoro ona nie chce, to lepiej jej nie zmuszać.
- Jak chcesz. - Wzruszyłam ramionami. - Ale co w takim razie zrobisz? To obowiązkowa impreza.
- Jaka tam obowiązkowa? - rzuciła Rinna.- Chyba nie zauważą, że jest o jednego ucznia mniej?
- Albo dwóch - dodałam smutno. - Może masz rację. Co jak co, ale ja wolę nie pójść niż siedzieć na balu przez cały wieczór sama...
Pomyślałam o Kuruke. Gdy się poznaliśmy, wyglądał na nierozgarniętego młodzieńca i lekko mnie irytował. Teraz nie widzieliśmy się od czasu pierwszego spotkania z czarownicą i szamanami i brakowało mi go trochę. Czy zaprosi mnie na bal? Chyba nie. Może przez ten czas rozstania zdążył poznać kogoś lepszego ode mnie? Nie powinnam tak myśleć. Dogadywaliśmy się już od pierwszego dnia; takich ludzi się tak prędko nie zapomina. No ale co innego mógłby robić przez ten czas?
- W porządku? - usłyszałam głos Rinny.
- Tak. Rozmyślałam tylko o jednym koledze z klasy.
*Rinna?*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz