Poszedłem w swoją stronę. Dziewczyna szła do mieszkań, ja jednak poczułem głód. Nie proponowałem Acacii, by szła ze mną, bo wolę polować sam. Pobiegłem i upolowałem sarnę. Brakuje mi krwi ludzkirj, ale w szkolw jest zakaz urządzana polowań na ludzi w okolicy...Co nie znaczy, że gdzieś dalej. Nie nie..opanuj się. I w tedy poczułem coś większego..chyba jakaś puma czy coś..Pobiegłem i rzuciłem się na drapieżce. Nagle coś rzuciło się na te same zwierze co ja. Jak wiadomo nie można zadzierać z polującym wampirem, bo po chwili rzuciłem się na to "coś". Warknąłem i pod sobą zobaczyłem Acacię. Zmieszany wspałdm.
-Wybacz, ale lepiej do mnie nie podchoć podczas polowania.
Acacia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz