Od Lena - Początki

piątek, 13 czerwca 2014
Dzień był słoneczny i ciepły. Na błękitnym niebie od czasu do czasu przesuwały się śnieżnobiałe obłoki, wyglądające jak owieczki.
Wysiadając z pociągu przyłożyłem rękę do czoła by spojrzeć na wznoszący się opodal zamek. Westchnąłem, zarzuciłem na ramię torbę i ruszyłem spokojnym krokiem do twierdzy.
Mój pierwszy przystanek był przy bramie. Ochroniarz kazał mi wylegitymować się. Gdy stwierdził, że wszystko jest w porządku pozwolił mi wejść. Po kilku minutach zawędrowałem na dziedziniec.
Tuż przede mną wznosił się zamek, z kilku stron obrośnięty bluszczem. Na dachu zobaczyłem dziwne, wklęsłe miejsce, jakby coś wielkiego i ciężkiego przez długi czas tam leżało. Wzruszyłem ramionami i postanowiłem sprawdzić to później.
Rozejrzałem się dookoła i szybko zorientowałem się gdzie jest akademik. Ruszyłem w jego stronę rozglądając się dookoła.
Przed akademikiem zatrzymałem się i pogrzebałem w kieszeni. Kilka dni wcześniej pocztą przysłano mi klucze do pokoju i szafki. Gdy wyciągnąłem klucz poczułem, że coś mnie ciągnie za rękaw bluzki.
- Co jest, Natasha? - spytałem ducha dziewczynki.
- Nie jestem pewna, czy aby to na pewno dobry pomysł.
- Nie zaszkodzi nam spróbować - stwierdziłem popychając drzwi.
- Czuję tu masę najróżniejszych wspomnień - powiedziała tajemniczym głosem Natasha. - Śmiechy, płacze, ból, smutek... Jakby wcześniej w tej szkole było coś strasznego.
- Później to przebadamy.
Otworzyłem drzwi do pokoju. Był schludny, ładnie urządzony, wyremontowany. Torbę położyłem na łóżku i rozejrzałem się po pokoju.
- Może być - stwierdziłem. - Idziemy pozwiedzać.
Wyszedłem z pokoju i zbiegłem po schodach. Dziedziniec pokonałem nieśpiesznym truchtem. Popchnąłem wielkie wrota wchodząc do wielkiego hallu. Zadarłem głowę do góry by podziwiać najróżniejsze malowidła.
Nagle na kogoś wpadłem. Ja postąpiłem kilka kroków w tył, natomiast osoba, poszkodowana przeze mnie upadła.
- Wybacz! - przeprosiłem szybko dziewczynę. Wyciągnąłem rękę by pomóc jej wstać.
<Rosalie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy