Gdyby nie fakt że spadłem z tego cholernego łóżka, pospałbym sobie
jeszcze. No a jak.. ale jednak musiałem spaść, przez co miałem
nieprzyjemne spotkanko z podłogą. Westchnąłem niezwykle ciężko i
podniosłem się z chłodnej podłogi, przecierając przy tym oczy. Jak
zwykle niewyspany. No ale nic, jak mus to mus. Zauważyłem że obudziłem
się w szkole. Kompletnie o tym zapomniałem. Byłem głodny ale najpierw
poszedłem do łazienki by się na szybko odświeżyć. W końcu wyszedłem,
mając na sobie jeansy, szarą koszulkę z krótkim rękawem i koszulę w
kratę, z podwiniętymi rękawami. Uznając że jestem gotowy, miałem już
wyjść, ale nagle usłyszałem miauknięcie przy nodze. Schyliłem się i
ujrzałem czarnego kocura. Nienawidzę kotów. Zaczął syczeć ale w tym
momencie do mojego pokoju wparował inny chłopak. Wampir. Nie że coś do
nich mam czy coś ale to chyba przez to ze jestem wilkołakiem.
-Chyba się puka - warknąłem.
-Sorry, widziałem że mój kot tu wszedł.
-Zabieraj go - wskazałem obojętnie na kota.
-Tak w ogóle to jestem James.
-Thomas - dodałem.
James ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz