Odwzajemniłam uśmiech.
- Nie, jesteś pierwszy. - oznajmiłam. - A tak poza tym: najdroższa? Na
serio? Mówisz jak w jakimś staroświeckim romansie. - roześmiałam się.
Jak ja dawno tego nie robiłam... Wstałam z łóżka i podeszłam do okna. Z
pokoju Tommy'ego rozciągał się piekny widok na dziedziniec szkoły i
przylegający do niego las. Gdy byłam pochłonięta tym obrazem, w pewnej
chwili poczułam czyjeś dłonie na talii. Przytuliłam się tyłem do Thomasa
i rozkoszowałam się ciepłem jego ciała. Do teraz nie mogłam pojąć, jak
udało mi się opanować. To wszystko jest takie... nierealne.
- O czym myślisz? - usłyszałam szept Tommy'ego.
- O tym, że dobrze by było ponownie zwiedzić tereny mojej nowej-starej
szkoły. - odparłam zostawiając tamte przemyślenia w szufladce
"przeszłość". Odwróciłam się przodem do chłopak , a nasze spojrzenia
ponownie się spotkały. Ręce Thomasa nadal spoczywały na moich biodrach.
I wtedy jakby czas się zatrzymał.
<<Carissima? >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz