Wróciłam!
Kiedy ponownie przemieżałam korytarze szkoły widziałam, że wielu uczniów
odwracało się na mój widok i otwierało oczy z zaskoczeniem. Szczerze
mówiąc ja też byłam nieźle zaskoczona swoją decuzją, ale po odejściu
zrozumiałam, że nigdy nie będzie mi tak dobrze jak tutaj. Szkoła
Nadprzyrodzonych będzie teraz moim domem, którego od lat mi brakowało.
Miałam też parę spraw do załatwienia, które nie dawały mi spokoju.
Pewnym krokiem mijałam drzwi kolejnych pokoi, aż znalazłam ten, którego
szkałam. Wyciągnęłam rękę, ale w ostatniej chwili zawachałam się. A
jeżeli nie będzie chciał ze mną gadać? Przecieź wyjechałam bez
powiedzenia mu ani jednego słowa. Pewnie jest wku*wiony. N a p e w n o
nie chce ze mną gadać. Ale chrzanić to. Zaleźy mi na rozmowie z nim.
Zależy mi na n i m. Chociaż zajęło mi dużo czasu aby sobie to
uświadomić. Wzięłam głęboki wdech i zapukałam. Usłyszałam kroki. W końcu
drzwi się otworzyły, a ja zobaczyłam osobę, za którą tak tęskniłam.
- Julia? - otworzył szeroko oczy i tak patrzył na mnie nie wypowiadając ani jednego słowa. Nie mogłam oderwać od niego wzroku.
- Cześć. - szepnęłam. Nagle twarz Thomasa się zmieniła. W końcu przerwał ciszę między nami.
- Może... wejdziesz do środka? - spytał niepewnie. Kiwnęłam lekko głową i oboje weszliśmy do jego pokoju.
<<Tommy?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz