Po spotkaniu z Lailą uświadomiłam coś sobie. Muszę się z kimś spotkać. Z kimś,z kim przeżyłam spotkanie z psychopatą i duchem.. Moim pierwszym przyjacielem. Zaraz po lekcjach poszłam się przebrać na wygodniejszą sukienkę i poszłam do akademiku chłopaków. Weszłam na czwarte piętro i zapukałam do drzwi
-Tak?-pyta Len.-O hej Rose! Dawno cię nie widziałem.
-I właśnie dlatego tu jestem-odpowiadam.
-Wejdź,proszę-odpowiada szaman. Przystałam na jego propozycję.
-Słyszałeś o Cassandrze?-pytam.
-Ano pewnie. Zostaliśmy tylko my..-odpowiada.
-Aż trochę smutno-mówię.-To co porabiałeś,kiedy przestaliśmy łazić bez celu po szkole?
~Len :P?Wybacz,że opowiadanie bez sensu,ale po prostu musiałam,bo umieram z nudów~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz