-Pamiętasz jak pani Samanta Tinnyson naprawiła mój pokój?-Zapytałam.
-No tak.
- Naprawiła tylko to co było na widoku.-Powiedziałam i podeszłam do
wielkiej dębowej szafy, i zaczęłam ją odsuwać, po chwili ukazała się
wielka dziura w ścianie.
- Miałam to załatwić, ale nie miałam zbytnio czasu.- Powiedziałam i
wzięłam latarkę z plecaka, podeszłam do dziury. Poświeciłam latarką we
wszystkie strony i zauważyłam coś błyszczącego na końcu ściany.
-Tam coś jest.-Powiedziałam i przeszłam przez dziurę. Zaczęłam iść w
kierunku błyszczącego przedmiotu, przez chwile szłam normalnie, ale po
chwili musiałam się czołgać. Wreszcie dotarłam do tego przedmiotu,
który okazał się jakąś skrzynią. Zaczęłam ją pchać , wreszcie dotarłam
do wyjścia i wyjęłam skrzynie. Postawiłam ja na ziemi i przetarłam. Pod
grubą warstwą kurzu kryła się drewniana skrzynia, ze złotą głową lwa,
który zamiast oczu miał dwa czerwone kryształki, i otwartą paszczę.
Kuruke Flora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz