Dzieliło nas zaledwie kilka milimetrów a mimo tego czułem że nie dzieli
nas żadna granica.. Oboje oddychaliśmy tym samym powietrzem patrząc
sobie w oczy. Podniosłem ją lekko i posadziłem na parapecie. Julia
uśmiechnęła się lekko. Zbliżyłem się i teraz moje czoło dotykało jej.
spojrzałem jeszcze raz w jej piękne niebieskie oczy co wywołało uśmiech
na mojej twarzy. przejechałem delikatnie dłonią po jej policzku. Nie
mogłem się powstrzymać i moje usta musnęły jej. Potem jednak z
uśmiechem trochę się oddaliłem. i stanąłem świdrując ją oczami.
-Co się stało? - spytała.
-Gdzie moje maniery. Signora czy mógłbym cię pocałować? - spytałem czekając na odpowiedź.
Signora ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz