Zastanowiłam się i coś mnie jakby tknęło.
- Wiesz, że tak może być? - Stwierdziłam.
- Ty sobie chyba żartujesz - oburzył się Nick.
- Nie. Ta zmora... To jedno z twoich najgorszych wspomnień, prawda?
- No... Raczej tak.
- A skoro tak... Może potrafisz przywoływać i uteraźniejszać najgorsze wspomnienia. Pomyśl... To taki psychiczny dar.
- Ta, tylko ciekawe, że to działa tylko na mnie.
- Jak mnie spotkałeś mogłeś sobie myśleć, że jestem uparta, wkurzająca i natrętna, co nie? Nawet bym się nie zdziwiła... W każdym razie; i teraz marzyłeś bym sobie stąd poszła i nie zawracała ci głowy. I tak jakby miałeś zamiar - nawet nieświadomie - zaatakować mnie tym psychicznym darem i wyciągnąć me najgorsze wspomnienia. Ale wyobraź sobie, że twój umysł jest otoczony nieprzeniknionym, grubym murem zarośniętym przez ciernie, i gdy tylko ta „macka” chciała mnie dosięgnąć odbijała się od muru i rykoszetem atakowała ciebie.
Nick patrzył na mnie unosząc jedną brew. Nie wiedziałam nawet czy mnie zrozumiał...
<Nick? Co z tą zmorą? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz