Proszę o przesłanie zdjęcia po przemianie
Imię: Argona
Przezwisko: Ponury Żniwiarz
Nazwisko: Ryuketsu
Płeć: kobieta
Rasa: wilkołak
Rok: I
Pokój: Piętro IV
Urodziny: 13 stycznia
Charakter: Argona nie jest dobrą osobą. Jest wyniosła i zimna jak lód, a co się z tym wiąże również dumna, mrukliwa i arogancka. Często używa sarkazmy i ironii, by podkreślić swój dystans do reszty świata, co raczej nie przysparza jej przyjaciół. Zawsze trzyma się na uboczu, jest zamknięta w sobie i oderwana od rzeczywistości. Nie robi nic, czego robić nie musi. Nigdy nie okazuje uczuć... choć może to coś więcej? Może ona po prostu nie ma uczuć? Nie obawia się niczego, nawet śmierci i bólu. Nie ma litości dla wrogów, gardzi słabością. Sama jest nieczuła na ból i zniewagi. Wszystko wydaje się jej nie obchodzić, sprawy ludzi, sprawy nieludzi... Jej jedynym celem jest zabić wszystkie potwory istniejące na świecie. Jest opanowana, bezlitosna i okrutna, śmierć ją bawi i fascynuje. Czasem jest w stanie całymi dniami siedzieć nad powoli konającą ofiarą tylko po to, by obserwować jej przedśmiertne drgawki, rozpacz na twarzy, ból... by słyszeć ostatnie słowa. Nie wykonuje niczyich rozkazów. Potrafi naprawdę uprzykrzyć komuś życie, młodszych (i czasem starszych) potrafi przyprawić o płacz. Woli pracować w pojedynkę, nigdy się nie poddaje, nie ustępuje. Wierzy w wykorzystywanie wszystkich środków do osiągnięcia celu. Kłamie bez mrugnięcia okiem, jednak zazwyczaj jest nawet zbyt szczera. Potrafi doskonale manipulować innymi oraz wykorzystywać ich do swoich celów. Posiada niezwykły dar przekonywania, któremu nie oprze się żaden szanujący życie stwór. Mimo trudnego charakteru zawsze postępuje według swojego pokręconego kodeksu, który nijak ma się do norm społecznych i moralnych wyznawanych przez większość ludzi. Najważniejszy jest dla niej honor i w jego imię zawsze dotrzymuje danego słowa. Cokolwiek obieca, przysięgnie lub powie do trzyma co do joty... ale nigdy więcej. Nigdy nie wykracza poza zawarty pakt. Coś w jej zachowaniu sprawia, że większość ludzi albo darzy ją szacunkiem, albo jej nienawidzi. Czy w takim razie ma przyjaciół? Nie... jedyna osoba, z którą się związała zginęła... i nigdy nie powróci.
Aparycja/wygląd: Jest wysoka, szczupła i umięśniona. Ma czerwone oczy i długie, czarne włosy, które często spina czerwoną tasiemką w pasie. Przez jej prawe oko biegnie blizna w kształcie półksiężyca. Ubiera się zazwyczaj na czarno w wygodne spodnie i koszulki bez rękawów oraz długie rękawice i ciężkie buty. Na to wszystko narzuca czarny płaszcz, który potrafi zmieniać swoją barwę (na inny kolor lub na fakturę otoczenia). Na szyi zawsze wisi medalion w kształcie triquetry oraz krzyżyk, a w lewym uchu nosi trzy kolczyki. Nigdy nie rozstaje się z dwoma katanami wiszącymi u pasa, pistoletem MAG07 oraz różnymi rodzajami noży, shurikenów i igieł do rzucania. Na jej piersi został wyryty ten symbol «klik».
Historia: Gdy była bardzo mała wymordowano całą wioskę, w której mieszkała, a ją wzięto do niewolniczego obozu walki. Ćwiczono ją ta metodami, o których woli nawet nie wspominać. Ból, strach, śmierć... jedynym twoim celem jest przeżyć... nieudane próby ucieczki razem z innymi dziećmi. Kilkukrotnie udało jej się pomóc jedynie podopiecznym. Potem tortury, kara za sprzeciwianie się rygorowi narzucanemu przez pana. Pozostała w obozie do jego zamknięcia przez Inkwizycję. Potem trafiła do klasztoru sióstr Klarysek. Tam nakazane było milczenie i modlitwa. Tam też nauczyła się wierzyć, że ktoś nad nią czuwa. Gdy podczas którejś pełni przybrała wilczą postać niemal spłonęła na stosie, jednak udało jej się uciec do lasu. Tam też postanowiła pozostać zwierzęciem. Na początku często odwiedzała wioski ludzkie lub watahy, ale potem z niewiadomych przyczyn zamknęła się w sobie i wolała przebywać w samotności. Była przy tym bardzo ponura i smutna...
Minęło wiele dni, wiele długich i smutnych dni... coś sprawiło, że dotarła do akademii... jakiś dźwięk ją tu przyprowadził...
Zainteresowania: brak
Głos:
Zwierzątko: brak
Opiekun: milka215
Upomnienia/Pochwały: 0/0
Sterujący: ketsurui
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz