- Wy się naprawdę lubicie - zauważyłem.
- Co? - oburzyła się Rosallie. - Znamy się jeden dzień. Pokazywałam jej tylko to i owo... I nic więcej.
- Ale dogadywać się to dogadujecie. I rozumiecie się też bardzo dobrze.
Dziewczyny spojrzały na siebie.
- W sumie to racja - stwierdziła Cassandra. - Rosallie jest bardzo miła. Ty podobnie.
- To może wszyscy zostaniemy przyjaciółmi? - zaproponowałem.
- Że co?! - krzyknęła Rosallie. - Nie wiem, czy zauważyłeś, ale ja jestem czarodziejką, Cass jest wilkołakiem, a ty jesteś szamanem. Nie wyglądałoby to dziwnie, gdybyśmy się przyjaźnili?
- Czemu? - spytałem. - Ja jestem jak najbardziej za.
<Ros? Cass? Jak będzie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz