Usłyszałem ciche „klak” gdy zamek zaskoczył w zamykanych drzwiach. Później dzwonienie kluczyka i ponowne „klak” gdy klucz został przekręcony w drzwiach.
Uśmiechnąłem się - sam do siebie. Byłem szczęśliwy. Znałem ją jeden dzień, jednak czułem, że znam ją od tysięcy lat - mimo, że tyle nie żyłem.... Spokojnym krokiem wróciłem do mojego mieszkania i położyłem się spać. W końcu było dosyć późno...
Rano wstałem wcześnie. Wszyscy jeszcze spali - przynajmniej u mnie. Zbiegłem do jadalni gdzie zjadłem skromne śniadanie - płatki czekoladowe z mlekiem. Wybiegłem z mieszkania i skierowałem się do stajni.
Konie stojące w przedniej części budynku zarżały na moje powitanie, po czym wróciły do przerwanego śniadania. Ja poszedłem dalej - do części gdzie mieścił się boks uisce. Podniósł głowę gdy usłyszał moje kroki. Minę miał obojętną. Wyczułem z jego boksu zapach surowego mięsa.
- Smacznego - pozdrowiłem rumaka. Ten nadal był obojętny.
Rozejrzałem się po jego boksie - Alice nigdzie nie było.
- Mam rozumieć, że twoja pani już sobie poszła, prawda?
Adonis zastrzygł uszami po czym wolno kiwnął głową. Podziękowałem sinieniem głowy i wybiegłem ze stajni. Skierowałem się w stronę mieszkania Alice. Z mieszkania właśnie wychodziły dziewczyny, a z nimi była Alice. Uśmiechnąłem się do nie. Ona odmachała i wróciła do rozmowy. Była wciągnięta - nie zamierzałem jej przeszkadzać.
Po pierwszej lekcji podszedłem do niej.
- Hej - przywitałem się.
- Hej - odpowiedziała.
Zapadła chwila ciszy - bardzo nieprzyjemna chwila.
- Słuchaj - zacząłem niepewnie. - Co do wczorajszego...
- Jeśli cię to uraziło to przepraszam - przerwała mi dziewczyna. Ja przyłożyłem jej palec do ust.
- Nie uraziłaś mnie w żaden sposób. Podobasz mi się i lubię cię. Chciałbym cię tylko spytać. Czy możemy zostać parą?
W mojej głowie wyglądało to o wiele lepiej gdy to sobie układałem.
<Alice? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz