Od Cassandry-CD Lena&Rosallie

piątek, 20 czerwca 2014
-Hmm...możemy zacząć od strychu.-powiedziałam
-Dobra-odpowiedziała czarodziejka
Kiedy znaleźliśmy wejście na strych zmieniłam się z powrotem w człowieka i weszłam po nieco spróchniałych schodach na górę. Kiedy byłam już na górze poczułam nieco drażniący zapach. Może inni nie odczuwali tego tak mocno jak ja, czasem nie nawidziłam wyczulonego węchu. Pomieszczenie było ciemne i pełne mebli, bądź innych przedmiotów przykrytych płachtami lub warstwą kurzu.
-Nie jest tak źle.-powiedziałam- Mogło być gorzej

<Rosallie? Len?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy