Chłopak wypchnął mnie przez okno, kiedy do pokoju wparował ten potwór.
Zleciałam na dach tarasu i zeskoczyłam na dziedziniec. Odwróciłam się w
stronę akademiku. W moim pokoju trwała zażarta walka. Kuruke zawył na
pomoc, a później przez okno poszła chmura pyłu.
- Muszę mu pomóc.-Pomyślałam i myślałam jak dostać się na górę, bo drzwi
akademiku były zamknięte, postanowiłam, że wejdę na górę tak samo jak z
niej zleciałam. wskoczyłam na taras, następnie na parapet na drugim
piętrze i na parapet mojego okna. Wskoczyłam do pokoju i zobaczyłam jak
pani Tetto walczy z wilkołakiem, a Kuruke leży zakrwawiony przy
ścianie.
-Zabierz go stąd.- Zawołała pani Tetto. Podbiegłam do niego i
wyciągnęłam go z pokoju unikając przy okazji ciosów potwora. Ciągnęłam
go w stronę oddziału szpitalnego, który wydawał mi się w tym momencie
najlepszym miejscem. Miałam szczęście bo był na tym samym piętrze co mój
pokój. Byłam już niedaleko, kiedy zaczęłam się przemieniać, tak samo
jak Kuro,a świtała w akademii gasnąć. Po chwili byłam już znowu
człowiekiem, a w akademii zapanowały grobowe ciemność, tylko w moim
pokoju świeciło światło. Otwierałam drzwi oddziału, kiedy na korytarz
wyleciała i walnęła o ścianę pani Tetto. Nie ruszała się, po chwili z
mojego pokoju wyszedł wilkołak. Zaczął biec w naszą stronę. Wciągnęła
Kuro do pomieszczenia, spróbowałam zmienić się ponownie i się udało, a w
oddziale zapaliło się parę lamp. Trzymałam drzwi i siłowałam się z
wilkołakiem, ale po paru minutach nie miałam siły, zaczęłam się
zmieniać. W końcu wilkołak wziął rozbieg i przedarł się na oddział, a
mnie wyrzuciło na drugą stronę pomieszczenia. Walnęłam z dużą siłą o
ścianę i osunęłam się na ziemie tracąc przytomność. Ostatnie co
widziałam to to jak wilkołak zbliżał się do mnie, ale zaatakowali go
wychowawcy, później nastała ciemność.
Kuruke
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz