Od Cassandry-CD Rosallie & Lena

piątek, 20 czerwca 2014
Przełknęłam ślinę. Skąd tutaj tyle trupów? Ten zamek to własność jakiegoś mordercy? Przerażona podeszłam do pierwszego ciała. Krew na klatce piersiowej jeszcze nie zastygła do końca..zginął maksymalnie 2 godziny temu. Niedaleko niego stała tzw. żelazna dama. Była otwarta, a kolce w jej wnętrzu nieco zakrwawione. Przypatrzyłam się jej..była doskonale zrobiona, zresztą jak reszta narzędzi tortur...ktoś chyba bardzo lubił oglądać ludzki ból. Ze stanu zamyślenia oderwał mnie okropny huk.Spojrzałam w stronę towarzyszy.-Co to było?-zapytałam-Drzwi..one...tak nagle się zamknęły.-powiedział Len- To miejsce jest dziwne.To nie było normalne..jakie solidne, stalowe drzwi same by się zamknęły? Ktoś musiał je zamknąć. o wszystko stawało się coraz straszniejsze. Wtedy..

<Rosallie, Len?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy