Cass i ja zastanawiałyśmy się,jak to możliwe,że dziewczynka jest mu posłuszna.Nagle Len(czyli nasz osobisty specjalista od duchów),zaczął nam to szeptem tłumaczyć
-Duch jest posłuszny człowiekowi,jeśli ten pomoże mu wypełnić jego ostatnią wolę.
-Czyli on....jest szamanem?-pytam.
-Nie.My-szamani,potrafimy poznać innego szamana.To normalny człowiek,który po prostu pomaga temu duchowi...Jakieś plany?Z psychopatą sobie poradzimy,ale nie z duchem.
-A Natasha?-pyta Cass.
-No tak...poczekajcie.
Len usiadł.Psychopata spojrzał na niego pytająco.Wokół niego pojawił się wiatr.I nagle nasze wybawienie się pojawiło...nie była to jednak słodziutki duch,jaką poprzednio widzieliśmy...Była cała oszpecona.Rzuciła się na ducha dziewczynki,skutecznie ją obezwładniając.
-Co się dzieje?!Lily pokarz jej!-krzyczy mężczyzna.
-Twoja kolej-krzyczy Len.Wyjęłam różdżkę i użyłam zaklęcia.Maniak tortur padł na ziemię.Był przytomny,ale nie mógł się ruszyć.Patrzył na nas z przerażeniem.
-Teraz ty Cass.
Przyjaciółka przemieniła się w wilka.Przestała nad sobą panować i zabiła psychicznego mężczyznę.
-Teraz już nikogo nie skrzywdzi-mówi Len.-Dzięki Natasha.
-Co wy zrobiliście!-krzyczy duch.-Mój jedyny przyjaciel!
-Przyjaciel?!-mówi Cass,która przemieniła się z powrotem w człowieka.
-Po co tłumaczyć,skoro mogę wam to pokazać-mówi.Pojawiła się jej trzecia ręka.
Oczom ukazał nam się obraz pięknej,małej dziewczynki.Wchodziła do domu.Patrzy,a tam cała jej rodzina zniknęła.Zeszła do piwnicy,która łudząco przypominała tą...tylko nie było aż tylu narzędzi tortur ani tylu trupów..były tylko trzy-rodziców i (na oko) rocznej siostrzyczki.Wtedy psychopata wszedł do piwnicy.Dziewczynka poprosiła go,żeby zabił ją i pomógł jej pomścić rodzinę.Zgodził się.
-Tak wygląda moja historia-mówi.-Był to mój przyjaciel,który miał mi pomóc pomścić rodziców.
~Cass,Len?~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz