- Ja jestem Flora Armitage - odpowiedziałam. - Wilkołak na drugim roku.
Uniosłam brwi na widok wilka; wciąż patrzył na mnie nieufnie, co powodowało u mnie lekki strach. No cóż, taki uraz z przeszłości.
- Coś się dzieje? - spytała Rinna.
- Nie, skąd, tylko... czy on tak zawsze wobec obcych? - wskazałam zwierzę.
- Tylko jak wyczuje innego wilka.
- Ach, bo ja... odczuwam dyskomfort w obecności dużych psów.
- Czemu?
- Pfff... cóż. Jakieś kilka miesięcy przed wstąpieniem do szkoły zaatakował mnie wielki wilczur. Ale jak ten wilk jest twoim zwierzakiem, to nie mam nic przeciwko jego towarzystwu.
Wilk obserwował mnie bez przerwy. Po chwili wampirzyca pochyliła się nad nim, jakby nasłuchując... czy też słuchając go, chociaż nic nie mówił.
*Rinna?*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz