Gdy nadszedł wieczór, zaczęłam przygotowywać się na bal. Kilka dni temu wyszłam samotnie do miasta, by wybrać strój. Teraz mogłam spokojnie założyć szkarłatną sukienkę w podłużne pasy: srebrne i czarne, sięgającą za kolana. Uważałam, że pasuje do mnie.
Wyszłam ze swojego lokum jako ostatnia z moich współlokatorek. Poszłam przed salę, do której kierowały się grupki uczniów. Tam pomachałam do stojącej przed wejściem Rinny, ale chyba mnie nie zauważyła.
W końcu spotkałam Rosalie i Lena. Wyszłam im na przeciw i przywitałam się.
*Rose, Len?*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz