-Wiesz, mni też interesowały kiedyś motocykle. Mój tata miał jeden. Gdy wyruszał na wycieczki, zabierał mnie ze sobą.
Rozmowa z chłopakiem przeciągnęł się do wieczora. Siedzieliśmy w lasku
niedaleko szkoły, piliśmy sok i rozmawialiśmy. Było cudownie.
~~Następnego dnia~~
Wstałam bardzo wcześnie i szybko się zebrałam. Po 20 minutach wyszłam po chłopaka.
-O. Hej. Wiesz która godzina??? - spytał się mnie -Co powiesz na wspólną przechadzkę do szkoły? -uśmiechnęłam się.
-Okej, Megg. Od razu po lekcjach?
-Od razu.-zaśmiałam się lekko.
Chłopak zebrał się równie szybko jak ja. Na lekcjach cały czas rzucał we mnie karteczkami z wiadomościami.
Dymitr???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz