-Chcesz iść do pielęgniarki?-pytam.
-Można iść-odpowoada obojętnie.-Tylko co jej powiem? Że razem z koleżanką rzucalyśmy się kamieniami i ona pomyliła kamień z żółwiem?
Zaśmiałam się.
-A może, że zaatakowały nas małpy tarzana..to znaczy moje mzłpy?-proponuję.
-Oki.
Zaczęłyśmy iść. Nagle poczułam ból w palcu. Był to żółw, którym rzuciłam Sav. Ugryzł mnie. Chciałam go zrzucić, lecz się poślizgnęłam na kamieniu i znowu wpadłam do wody. Przynajmniej nic mnie już nie gryzło...
Sav? głupawki brak :/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz