Po balu postanowiłam się przejść. Wyciszyć się i posiedzieć na drzewie. Kurde zapomniałam książki,czemu!!! No nic. Po prostu porozmyślam. Tak też można. Usiadłam na drzewie. Moim ulubionym z resztą. Za dużo tych myśli.. Za dużo wszystkiego. Po prostu musiałam się wyciszyć. Po godzinie nie myślenia poczułam na sobie wzrok. Odwróciłam się. Na przeciwnej gałęzi siedziała dziewczyna. Przyglądała mi się bacznie. Ja jej z resztą też. Miała kolorowe końcówki i była ubrana w stylu rock.
Savanna?czekam na rycie psychiki xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz