Poszliśmy leśną ścieżką wiodącą do wodospadu. Szliśmy rozmawiając o wrażeniach z balu. W połowie drogi zboczyliśmy z dróżki i skręciliśmy w las. Doszliśmy do polany, na której rósł rozłożysty dąb. Podeszliśmy bliżej i wdrapaliśmy się na nie. Usiedliśmy na przeciwko siebie na najbardziej solidnej gałęzi. Temat zszedł na nas. Sytuacja nabrała taki inną atmosferę. W jednej sekundzie znalazłem się bliżej dziewczyny i przejechałem jej delikatnie dłonią po policzku i ująłem za podbródek. Musnąłem wargami jej usta, a po chwili zrobiłem to zdecydowanie pewniej.
Sang
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz