- Po jutrze, przedłużyło się po mój znajomy nie mógł dostać papierów,
ale już wszystko jest ok, masz szczęście bo nie będziesz musiał jechać
ze mną.-Powiedziałam, a chłopak co bąknął pod nosem. Nastała dłuższa
chwila ciszy.
- A tak w ogóle to co z moim motorem, po wypadku?-Zapytałam chłopaka.
Dymitr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz