Poszłam na koniec molo i wskoczyłam do wody, która była przyjemnie
chłodna. Wynurzyłam się na powierzchnie i zaczerpnęłam powietrza.
Zanurkowała, woda była bardzo przejrzysta. Zobaczyłam coś przed sobą
pomyślałam, że to Marco, ale jak się wynurzyłam on stał w ogóle bo
innej stronie.
- Coś jest w wodzie.
- Może po prostu widziałaś dużą rybę.
- Nie jestem głupia, wiem jak wygląda ryba, a to było wielkości człowieka, tylko, że to była syrena.....
Marco
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz