Wysadził mnie przed bramą. Wysiadłam z auta bez pożegnania. Wyjęłam szybko walizkę i ruszyłam w stronę szkoły. Gdy dotarłam do drzwi wejściowych nie musiałam pukać. Nawet nie zdążyłam ich dotknąć a już się otworzyły. Zaintrygowana weszłam do środka. Po chwili stałam już pod swoim pokojem. Położyłam walizkę i Sir. Nicolasa przy jednym z łóżek. Chciałam pójść się przewietrzyć więc wyszłam z pokoju. Cała szkoła była ogromna. Nie wiem czy kiedykolwiek się tu odnajdę. Po obejrzeniu części szkoły wróciłam do pokoju. Zobaczyłam czyjąś walizkę na sąsiednim łóżku. Niestety nie było nikogo. Poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Gdy wycierałam włosy w ręcznik, ktoś wszedł do pokoju. Wyszłam do łazienki i zobaczyłam dziewczynę o krótko przyciętych ciemnych włosach. Spojrzała na mnie i lekko się uśmiechnęła.
-Witam współlokatorkę. Jestem Yumi.
-Sav. Wapmirzyca.
-Mam nadzieje że nie wyssiesz mi krwi jak będę spała.
-Kusząca propozycja - posłałam jej uśmiech.
-Ja jestem szamanką.
-Kurcze.
-Co takiego?
-Jeszcze nigdy nie spotkałam szamana. Masz jakieś laleczki Voodo czy coś?
-Chciałabym - zaśmiała się.
Yumi ? :>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz