- Dziękuję.- odparłam lekko zawstydzona - To dlaczego nie dołączysz tu?
- Nie wiem jakbym tu sobie poradził.
Skończyliśmy wolny taniec. Podeszliśmy do szwedzkiego stołu. Scott nalał mi ponczu.
Napiliśmy się i wróciliśmy na parkiet. Znowu leciała wolna piosenka.
Scott złapał mnie w talii, ja trzymałam się jego ramion. Po chwili
mimowolnie wtuliłam się w tors chłopaka.
On spojrzał na mnie, uśmiechnął się i dalej tańczyliśmy.
(Scott?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz