Wróciłem do mieszkania rozmyślając o dzisiejszym dniu. Poszedłem do łazienki i wziąłem zimny prysznic. Wróciłem do pokoju i położyłem się spać. Cały czas rozmyślałem o Sang. W końcu zasnąłem. Obudziłem się dość wcześnie, więc wziąłem prysznic, ubrałem się i wyszedłem z mieszkania. Zeszedłem po schodach i ruszyłem na dziedziniec. Było strasznie cicho jak na półtorej godziny przed lekcjami. Stanąłem na środku dziedzińca i wsłuchałem się w tą .. cisze. Usłyszałem czyjeś kroki. Odwróciłem głowę w tamtą stronę i w oczy od razu rzuciły mi się czerwone włosy Sang. Podbiegła do mnie i pocałowała.
- Coś się stało?-Zapytała.
- Cciii.-Powiedziałem i wsłuchiwałem się i słyszałem czyjeś kroki, a dokładniej stukot i to nie jednej ale tysiąca stukotów. Odkręciłem się w tamtą stronę i zobaczyłem stado centaurów galopujących w naszą stronę. Na ich twarzach widać było strach, uciekali przed czymś, ale co mogło przestraszyć tysięczne stado centaurów. Centaury biegły w naszą stronę. Złapałem dziewczynę za rękę i zacząłem biec w stronę akademii. Biegliśmy, ale dziewczyna potknęła się o wystający kamień. Zawróciłem po nią, pomogłem jej wstać, ale miała najwyraźniej skręconą kostkę. Wziąłem ją na ręce i wpadłem do akademii, ale i tam dostały się centaury. Biegłem dalej, a w głowie szukałem miejsca gdzie będziemy bezpieczni, wreszcie je znalazłem. Pobiegłem do schodów prowadzących do piwnicy. Wpadłem do archiwum. Przebiegłem po między półkami, aż do ściany. Wyciągnąłem pochodnie, a ściana się odsunęła. Wniosłem tam dziewczynę.
- Ten tunel prowadzi do wodospadu, ale nigdzie nie będziemy iść. Przeczekamy to tu, nie wiadomo co nam gdzie grozi.-Powiedziałem, ubiegając pytanie dziewczyny. Położyłem ją na ziemi pod ścianą.
Sang rozwiń tą akcje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz