-Jezu, to nie chcący!-krzyknęłam
-Nic się nie stało- powiedział oschle chłopak.
Patrzył się na mnie jak na kosmitę. Wyglądał jakby był... Zdenerwowany.
-Jestem Megan, a ty jak się nazywasz?
-Jestem Cool. A po co ci to?
Chłopak odszedł. Popatrzyłam na niego z daleka. Założył kaptur i
pobiegł. Zdawało mi się że skądś go znam. Chyba z przedszkola, ale on
pewnie tego nie pamięta i zapomniał, że wogóle się znamy.
<Cool?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz