Od Sary - Bal

niedziela, 12 października 2014
Dziś dzień balu. Wzięłam prysznic i poszłam do szafy. Otworzyłam drzwi szafy, w poszukiwaniu jakiejś sukienki. Nic nie znalazłam, ale przypomniałam sobie o pudełku pod łóżkiem. Zamknęłam szafę i wyciągnęłam z pod łóżka kartonowe pudło. Otworzyłam wieko i wyjęłam fioletową sukienkę, którą dostałam kiedyś od przybranej matki(«klik»). Założyłam ją i poszłam do łazienki. Upięłam włosy i zrobiłam sobie makijaż. Założyłam wisiorek w kształcie serca, wypełniony małymi fioletowymi cyrkoniami, i kolczyki z tym samym motywem , kiedy zadzwonił dzwonek. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Oparty o framugę stał Marco.

Marco

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chat blogowy