- Możemy jeszcze potańczyć. - Odpowiedziałam przyjacielowi i wstałam od stołu. Zaczęliśmy znów tańczyć. Zaśmiałam się cicho.
- Co cię tak rozbawiło? - Spytał się radośnie.
- To że oboje mówiliśmy że nie umiemy tańczyć, a jednak dobrze nam idzie. - Odpowiedziałam przyjacielowi. Coś jednak nie dawało mi spokoju. Za bardzo przypominał mi Nikona. Nagle go pocałowałam.
- Wybacz nie powinnam. - Odpowiedziałam speszona.
David?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz