- Sorry to moja wina
- Nic ci nie jest? - zapytał Nick z troską w głosie
- Nie nic, ale trzeba wracać. Jest późno. -odparłam wstając i otrzepując się z ziemi
Ruszyliśmy w stronę szkoły. Rozdzieliliśmy się pod mieszkaniami.
Spałam krótko. Wszyscy siedzieli w pokojach. Szykowali się na bal. A ja? Ja nie miałam z kim iść.
Siadłam na murku na dziedzińcu
Nick?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz