Ta dziewczyna się tak dziwnie na mnie patrzyła. Nie wiem o co jej chodziło. Po co wogóle jej moje imię. Nie muszę nikogo tutaj poznawać, przecież i tak za chwilę mnie tu nie będzie. Wstąpiłem do pokoju zabrałem plecak i poszedłem na lekcję. Żeby mnie stąd wywalić muszę coś ,,przeskrobać''. Zerknąłem na plan lekcji i szukałem sali do samoobrony. Zobaczyłem przy tablicy ogłoszeń Megan. Była tak zapatrzona w ogłoszenie, że nawet mnie nie zauważyła. Zresztą ostatnio mnie nawet nie widziała. Podeszłem do niej.
-Cześć.-zacząłem, trochę dziwnie się czułem, że tak ją potraktowałem.-Przepraszam, że przeszkadzam, ale czy możesz mi zdradzić gdzie odbywają się lekcje samoobrony?
-Hej.-odpowiedziała dziewczyna trochę zaskoczona-Przy dziedzińcu, na boisku do samoobrony.
-Okej-powiedziałem, starałem się być miły, lecz trochę dziwnie mi to wyszło.-Może sobię poradzę.
Megan?
Sorry, że tak krótko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz